Zacznij od Bacha
Długie letnie wieczory. Bach na pulpicie. Rozkwit życiodajnej energii. Piętrzące się polifoniczne kaskady, przyprawiające o zawroty głowy. Temat w basie sote, zepchnięty na margines następującymi po nim pochodami passus duriusculus. Kotłują się szesnastki niczym pasyjny tumult. Nieziemska potęga ukryta zaledwie w dwugłosie. Pozornie. Chłonąc przebieg...