NeoPost

NeoPost

„Czym jest muzyka? Sto lat temu odpowiedź na to pytanie była raczej prosta. Jednak w ciągu XX wieku coraz trudniej było odróżnić muzykę od jej innych: szumu, ciszy i dźwięków niemuzycznych” /Christoph Cox/

Człowiek XXI wieku odziedziczył w spadku po minionym stuleciu, niezgłębioną przestrzeń dźwiękowej innowacyjności. Skok cywilizacyjny jaki dokonał się w drugiej połowie XX wieku, zmienił na zawsze pojmowanie sztuki, jej ideały, cele oraz znaczenie. Nowoczesność w sensie filozoficznym przypisała muzyce szczególną funkcję jako sztuce najbardziej abstrakcyjnej, podatnej na eksperymenty. Nowe brzmienia generowane przez liczne wynalazki, znajdowały zastosowanie w kompozycjach jako odzwierciedlenie świata zewnętrznego. Oddzielenie się mowy dźwięków od aspektów czysto estetycznych, od starożytnego khatarsis wprowadziło muzykę na nową płaszczyznę przekazu. Płaszczyznę, w której większe znaczenie miała sama ideologia, konstrukcja, pomysł, niż oddziaływanie na słuchacza, za pomocą znanych mu rozwiązań formalnych, które odbierał jako objawy piękna. Było to jedno z głównych założeń modernizmu, prądu artystycznego, który swymi początkami sięga połowy XIX-go wieku. Modernizm oznaczał nowoczesność, odejście od romantycznych wzorców, czerpiących inspirację z natury i kultury ludowej. Z rodzącego się sprzeciwu powstała nowa idea- idea sztuki elitarnej. Arnold Schonberg pisał: „Jeśli sztuka, to nie dla wszystkich, jeśli zaś dla wszystkich – to nie jest to sztuka”. Tak wychowane pokolenia oddzielały się stopniowo od źródła poznania, czując się wyobcowanymi w świecie pogrążąjącym się w innowacyjnym chaosie. Rozbrat jaki nastąpił między twórcą, a odbiorcą doprowadził do dezaktualizacji pojęć. Twórca stawał się artystą dzięki krytyce, nie dzięki odbiorcy, który żywo poruszony dziełem odradzał się na nowo. Po części spowodowane było to systemem edukacji, po części- nie przystawaniem sztuki do świata zewnętrznego. Obserwowane dziś życiowe odwroty- żywność nieprzetworzona, eko- produkt regionalny- rękodzieło- zmiana środków transportu z samochodu na rower- docenienie czasu odpoczynku, postawienie go na równi z działaniem w pracy- to wszystko wykreowało świat neopostmodernistyczny. Świat ponowoczesny. Świat w którym balans między tradycją, a nowoczesnością staje się podstawowym zagadnieniem twórczym. Muzyka zaczęła na nowo poszukiwać swego odbiorcy, który podobnie jak w początkach XIX wieku, nie ma odpowiedniego wykształcenia do poruszania się w sferze muzyki nowej. Nawiązywanie do znanych z epok minionych wzorców, hołdowanie kulturze ludowej, a przede wszystkim oddziaływanie wprost poprzez dźwięk, harmonię, melodię- a więc podstawowe atrybuty muzyki- uczyniło sztukę tę na powrót estetyczną. Ideowość modernizmu stała się sprzecznością dla nowych wyzwań człowieka XXI wieku. Pisał już o tym wielki wizjoner, nieodżałowany Nicolaus Harnoncourt. W latach 80- tych mówił, iż nie słuchamy muzyki współczesnej, bo jej nie rozumiemy, bo nas nie pociąga, jednak jest ona odwzorowaniem naszego świata, którego nierozumiemy, którego się boimy. Postulował zmianę życia, odbudowę wartości, gdyż tylko wtedy nastąpi odrodzenie sztuki. Nadszedł czas, który przywoływały kolejne pokolenia. Muzyka znajduje swego odbiorcę. Twórca poszukuje tego, któremu przekaże swą prawdę. Od nas zależy, czy wykorzystamy tę szansę, czy nadal będziemy się burzyć na konieczność uproszczenia języka. Czy odważymy się każdego dnia dostrzegać siłę drzemiącą w łączności, w przekazie. Czym jest muzyka? Wciąż należy do starożytnego panteonu muz i tam jest jej miejsce…